Walka o mazowieckie cietrzewie trwa
22 września br. 15 kolejnych młodych cietrzewi zostało wypuszczonych na wolność w celu zasilenia nielicznej lokalnej populacji i wzbogacenia puli genowej. Działanie to zostało zrealizowane w ramach projektu pn. „Ochrona populacji cietrzewia Tatrao tetrix na Równinie Kurpiowskiej w obrębie województwa mazowieckiego”.
O godzinie 10.30 woliera adaptacyjna z 15 młodymi ptakami, wyhodowanymi w niewoli, została otwarta. 8 kogutków i 7 kurek (cieciorek) mogło samodzielnie opuścić miejsce trzytygodniowego pobytu (wolierę) i poczuć smak życia na wolności. Pierwsze 10 ptaków niemal bez namysłu opuściło sztuczne mieszkanie, pozostałe dały obserwatorom lekcję cierpliwości na przemian wchodząc i wychodząc z woliery przez kolejnych kilka godzin. Były to głównie cieciorki, które najwyraźniej chciały odpocząć od przepełnionych energią młodych samców zakłócających ich spokój. Jedna z nich wyszła z woliery po czym wróciła do niej i ponad godzinę odpoczywała, znajdując wygodne miejsce na wrzosie. Taka jest strategia przetrwania cietrzewi w naturze. Cieciorki przebywają same w ukryciu, nie przemieszczając się na większe odległości. Spokojnie wiodą samotne życie, aż do wiosennych toków, kiedy to muszą wybrać samca, który je pokryje. Do lęgów mogą przystępować już w kolejnym roku po wykluciu, jednakże najbardziej owocne lęgi przypadają na kolejne lata, kiedy to samiczki są bardziej dojrzałe i doświadczone.
Dwa z 8 młodych samców najwyraźniej miały trudności z rozluźnieniem więzi z matką, która przez cały czas znajdowała się w wolierze, w specjalnie dla niej wydzielonej części. Długo chodziły wokół woliery, skrzętnie pożywiając się pąkami bagna zwyczajnego i polując na bogate w białko owady.
Trzy ptaki zostały zaopatrzone w nadajniki umożliwiające śledzenie ich położenia. To ważny element projektu pozwalający określić, w których miejscach, o jakich porach doby przebywają, jakie środowiska preferują, jak unikają zagrożeń. Każdy osobnik ma założoną obrączkę – kurki w kolorze żółtym, a kogutki - czerwonym z napisem RDOŚ w Warszawie. Przed wypuszczeniem ptaki zostały suto nakarmione lokalnymi przysmakami, wśród których znalazły się jagody borówki bagiennej, czernicy i brusznicy, owoce żurawiny, pąki wrzosu. Zostały także przebadane przez weterynarza pod kątem pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych. Ptaki okazały się zdrowe, miały odpowiednią masę (około 1400 g), były w dobrej kondycji, pełne sił witalnych.
W ramach projektu jest także prowadzony odłów jastrzębi i krogulców – drapieżników bytujących na terenie ostoi cietrzewi, mogących radykalnie ograniczyć populację tego cennego gatunku. Ptaki drapieżne wabione są do pułapek żywołownych i relokowane na odległość co najmniej 100 kilometrów od miejsca odłowu.
Projekt przewidziany jest do realizacji również w kolejnych latach, dofinansowany przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie.
Watro podkreślić, że bez zaangażowania lokalnego koła łowieckiego "Łoś" w osobie Pana Dariusza Koczkodana oraz Nadleśniczego Nadleśnictwa Myszyniec Pana Marka Dzieżyka wraz z pracownikami - osób dających duże wsparcie merytoryczne i techniczne - efekt podejmowanych działań byłby trudny do osiągnięcia.
Fot.: M. Kalbarczyk